Grupa I What's up


Piotr
Mimo, że do wyjazdu z Portsmouth został jeden dzień, a ja nadal nie wiem, w którą stronę mam spojrzeć najpierw, kiedy przechodzę przez ulicę. Poznałem sporo miejsc, które na pewno na długo pozostaną mi w pamięci, oraz sporo osób, dla których inna narodowość, czy język nie staje na przeszkodzie, by razem spędzać czas. Pomimo tego, że pogoda przez pierwsze dni była iście angielska oraz niezbyt przyjemna, to nagła jej zmiana na tą rodem z Miami powoduje, że aż chce sie tu zostać.

Krzysztof
Po prawie dwóch tygodniach nadal nie mogę się przyzwyczaić do ruchu lewostronnego, pogoda jest tutaj zdradliwa ponieważ pomimo świecącego słońca i czystego nieba, zimny wiatr nie pozwala zdjąć bluzy.

SzpaQ
Jeszcze nigdy nie nauczyłem się tak wiele w różnych sektorach IT w tak krótkim czasie. Nie mogłem lepiej trafić. Nieustający progres - to najlepsze podsumowanie tego wyjazdu.

Narcyz
Kolejna ciekawostka: tablice rejestracyjne samochodów w Anglii: z przodu białe, z tyłu żółte :) Czy można coś z nich wyczytać? Można i to dosyć przydatną informację: datę pierwszej rejestracji samochodu.

Kastor
Kiedy przechodzisz na czerwonym świetle, a robisz to ciągle, samochody nie trąbią, zwalniają lub nawet się zatrzymują, zwłaszcza na przejściu dla pieszych bez typowej sygnalizacji, ale z migającym żółtym światłem – charakterystycznymi lampami po obu stronach ulicy. Dlatego turystów tutaj najłatwiej rozpoznać na przejściach dla pieszych – zwykle czekają oni na zielone światło, podczas gdy miejscowi szukają pierwszej lepszej okazji na przejście między samochodami. Prawdą jest jednak, że faktycznie można przechodzić na czerwonym, ale tylko wtedy, jeśli nie zagraża to bezpieczeństwu na drodze.

Pankracy
Anglia to jedyny kraj na świecie, którego nazwa nie pojawia się na państwowych znaczkach pocztowych. Ale trzeba uważać: przyklejenie znaczka pocztowego
z wizerunkiem Królowej do góry nogami uznawane jest za zdradę.


Baltazar
Pomysł godny uwagi: wiata przystanków jest tu często ustawiona tyłem, od strony ulicy. Dzięki temu prostemu rozwiązaniu nie grozi oczekującym na autobus jeszcze większe przemoczenie spowodowane ochlapaniem przez nadjeżdżające samochody.

Aleksy
Uwaga: sama przejściówka do gniazdka angielskiego nie wystarczy - każde gniazdko elektryczne posiada włącznik on/off – kolejne zabezpieczenie, jednak tym razem nie tyle przed własnym roztargnieniem, a po prostu przed dziećmi.

Bartek
Patrząc na drogę, wciąż nie mogę wyjść z podziwu jak można jeździc lewą stroną ulicy. Moje największe zdziwienie: gdy patrzę w strone kierowcy a tam widzę psa 😉

Damian
Wszystkie parki i obszary przybrzeżne w Portsmouth upiększone są specjalnymi ławkami: każda z nich jest swoistą pamiątką po zmarłym, będącą ufundowaną przez jego rodzinę i bliskich. Spacery po mieście mogą być zatem okazją do przyjrzenia się i wgłębienia w miejską społeczność.

Michał
Uprzejmość Anglików jest nie do opisania- można wręcz powiedzieć że nadużywają zwrotów grzecznościowych. Szokuje mnie również ilość opuszczonych lokali, które można spotkać na każdym kroku.

Patryk
O wiele lepiej jest poruszać się po mieście Uberem! Mimo drobnego spóźnienia, przejażdżka lexusem GS czy BMW 5 oraz krótka rozmowa z kierowcą wszystko wynagradzają, nawet niezadowolone spojrzenia opiekunek :)

Bartek
Portsmouth to nadzwyczaj urokliwe miasto. Z jednej strony głośne i ruchliwe Commercial Road, z drugiej spokojne i melancholijne wybrzeże: każdy znajdzie tu coś dla siebie. Również cała społeczność miastowa skłonna jest do pomocy, pozwalając nam na odstawienie map na bok i rozkoszowanie się atmosferą portowej metropolii.

Filip
Nie mogę się przyzwyczaić do tego lewostronnego ruchu, zawsze przechodząc przez ulicę patrzę w złą stronę. Ale za to herbatka dobra.

Kamil
Ja i Michał mamy tutaj prawdziwe zamieszanie narodów, z Włoch z Austrii oraz z Rumuni, jest całkiem przyjemnie, zwłaszcza humor.

Michał
Dziś dzień dość udany, udało mi się dotrzeć do sklepu japońskiego, powysylac pare pocztówek w centrum oraz przejść się po galerii handlowej. W pracy zostałem zaznajomiony z systemem działania całej restauracji i zacząłem planować jej rozbudowę. Pozdrawiam wszystkich baaardzo cieplutko ^^ Ciekawostka: Czy wiedzieliscie że Naan to chleb w kształcie tortilli? :D

Patryk
Lepiej być nie mogło, jedno z najlepszych doświadczeń w życiu, rodzina wspaniała, udało się zrobić niesamowite wrażenie. Dom piękny, zachowany w starym stylu, pachnie jak w muzeum. Ogród taki, że można by w nim spędzić całe lato. O widoku z okien nie wspominam, ogromne statki kilka metrów od naszych okien robią wrażenie...



Marceli
Dzisiejszy dzień zapowiadał się fajnie, obudziło nas słońce przy akompaniamencie budzików. Szybko się zebraliśmy i popędziliśmy na śniadanko. Później poszliśmy na pociąg, widoki w trakcie jazdy są naprawdę piękne. Po drodze ze stacji do pracy przechodzimy obok zatoki, która wraz z odpływem odkrywa ciekawe rzeczy. W pracy jak w pracy, pokreciliśmy trochę śrubokrętem, posmieszkowaliśmy z tutorem, czas minął naprawdę szybko. Po pracy wróciliśmy do Portsmouth, pozwiedzaliśmy trochę miasta i wpadliśmy na małe zakupy do primarku. Wróciliśmy do domu na jedzonko, Wendy (our landlady) naprawdę dobrze gotuje. Później planujemy przejść się nad morze i popodziwiać widoki. ;)



Michał
Pierwsze co mnie zaskoczyło w Portsmouth to kierowcy autobusów - wiecznie radosne mapy miasta :D. Zaskoczeniem dla mnie również było, jak ciężko jest znaleźć w mieście portowym lokal sprzedający fish & chips. Jednak rzeczą, która wywarła na mnie największe wrażenie była pogoda. Mimo wielu przestróg i plotek pogoda tutaj była wspaniała - nic, tylko wyjść na plażę i się poopalać! Niestety zaraz po tym zaczęło padać...



Mateusz
Gorące pozdrowienia z Empshott Rd! Z rana po zjedzeniu śniadania i zabraniu ze sobą lunchu wyruszyłem piechotą do siedziby Training Vision na spotkanie z naszym tutorem. Pan Taiwo po swoim lekkim spóźnieniu zaznajomil nas z praktykami a następnie pozwolił iść do domów. Po powrocie do domu wybraliśmy się na spacer i zwiedzanie miasta, zakończony dotarciem nad morze. Podczas drogi liczyliśmy ilość pozostawionych na pastwę losu rowerów w wysokim stopniu rozkradu. PS: wynik to 5



Adrian
Po powrocie z pracy w której 5 godzin kręcilem śrubokrętem zjadłem obiad, a następnie wybrałem się z kolegami na piękna przechadzke nad plaże z której wróciłem właśnie przed chwilą do domu. Pozdrawiam Cieplutko



Damian
Zacząłem budzenie od 8:00, każdym kolejnym budzikiem opóźnionym o 10 min. Z łóżka wstałem o 8:30. Zrobiłem poranną toaletę i umyłem włosy. Zjadłem bardzo szybkie śniadanie, wziąłem lunch z lodówki przygotowany przez Susan i wyruszyłem do pracy. Do pracy udałem się pieszo. Zajęło mi to ok. 12 min. Dzień w pracy rozpoczęliśmy od spotkania z Royem (naszym tutorem) od pytania "What did you do last night?". Następnie mnie i 2 włochom zostali przydzieleni do pomocy koledzy którzy pracują w firmie już troszkę dłużej. Pracowaliśmy nad listami mailingowymi a następnie ja wraz z koleżanką zajęliśmy się nagrywaniem przemów motywacyjnych dla Insight4Life oraz obróbką nagrań w programie Audacity. Mieliśmy również godzinną przerwę na której spożywaliśmy lunch i mogliśmy się trochę lepiej poznać z nowymi pracownikami. Po skończonej pracy udałem się do domu do Bartka. Gadaliśmy opowiadając jak minął nam pierwszy dzień w pracy i czekaliśmy na Patryka. Następnie zjedliśmy dinner przygotowany przez Susan i wybyliśmy nad morze. Widoki były przepiękne, parki i ogrody również. Patryk wrzucił kilka monet do mówiącego teleskopu przy morzu dzięki czemu każdy z nas mógł zobaczyć troszkę więcej niż gołym okiem. Spacer nad morzem wyciągnął z nas trochę energii więc udaliśmy się na wycieczkę do McDonald'sa. Aktualnie jesteśmy pożywieni i czekamy na nadchodzący autobus który zabierze nas na przystanek koło naszego domu. Czasu na pewno nie zmarnowaliśmy. Pozdrawiamy !!!